Realia plus media weryfikują właśnie, trzeci z trzech "sukcesów" ministra Sienkiewicza... Dwa z nich kilka dni temu poszły sobie do domów, albo i gdzie indziej... "Trzeci" - dwudziestosześcioletni "Cyberbomber" i "oszust internetowy", również najprawdopodobniej wyczerpie wkrótce swoją "medialną użyteczność"...
O tym co sądzę na ten temat już wcześniej napisałem i nie będę zaprzeczał, że sferę "scenografii" tego "przedstawienia" przewidziałem chyba dosyć dobrze. Być może dobrze przewidziałem również sam scenariusz... - jednak tu już nie można niczego stwierdzić, "patrząc wyłącznie w szklaną kulę"...
Jak stwierdził kiedyś z charakterystyczną swadą aktor Jan Nowicki: " Tak mógłby wyrazić się tylko BUFFON...", jednak zapewniam, że to nie jest bufonada, a prosty massage:
To co robią rządzący w temacie naszego zabezpieczenia antyterrorystycznego, to jest HUCPA, HUCPA...po trzykroć HUCPA..
Trzeba to ludziom uświadomić - z profesjonalnego obowiązku, nie mogę milczeć na temat realiów, których ukryć i tak nie sposób, a których TRWANIE, KAŻDY DZIEŃ SZKODZI POLSCE W WYMIARZE SZERSZYM, NIŻ SIĘ PRZECIĘTNEMU LAIKOWI WYDAJE... Przekroczono już "CIEŃKĄ CZERWONĄ LINIĘ" z powieści Jamesa Jonesa...
Napisałem o tym temacie już trzy notki, w tym jedną na gorąco - w dniu "CYBERHUCPY":
http://konfederacja24.salon24.pl/517554,czy-tym-razem-zatrzymano-cyberbrunona-k
http://konfederacja24.salon24.pl/517007,geneza-hucpy-czy-panstwo-zdalo-egzamin
http://konfederacja24.salon24.pl/516745,alarmy-bombowe-czyja-korzysc
Powtórzę, co najważniejsze:
(...) Analogia skojarzeń z Brunonem K. nasuwa się, jakoś tak sama...
To właśnie jest jeden z efektów tego, na co staram się zwracać w swoich notkach uwagę:
NIEDOMÓWIENIA W SPRAWIE BRUNONA K., SUGERUJĄCE INSTRUMENTALNE WYKORZYSTYWANIE DLA CELÓW POLITYCZNYCH ZAGROŻENIA TERRORYZMEM - DEPRECJONUJE "OBYWATELSKI POTENCJAŁ PREWENCYJNY", W ZAKRESIE "PROFILAKTYKI I WSPARCIA" PREWENCJI ZAGROŻENIA TERRORYZMEM.
Ludzie tracą CZUJNOŚĆ w natłoku SZUMU MEDIALNEGO, a później POPRZEZ SPIRALĘ CHAOSU zaczynają się czuć, jak pionki w nie swojej grze... Zaczynają się czuć ZASZCZUCI... Taki kraj staje się miejscem, gdzie każdy potencjalny "ZAMACH", do którego się nikt nie przyzna - będzie katalizatorem wzajemnych pretensji, co GWARANTUJE CHAOS - z jakim jeszcze nie mieliśmy do czynienia w tej materii...
Jeżeli poprzez DEPROFESJONALIZACJĘ ZARZĄDZANIA lub IGNOROWANIE APOLITYCZNOŚCI FORMACJI MUNDUROWYCH PRZEZ RZĄDZĄCYCH, ludzie tracą pewność KTO JEST PRZYJACIELEM, A KTO WROGIEM W TEJ GRZE... Jeżeli nabierają ŚWIADOMOŚCI na temat poszerzania sfery "opresyjności ", kosztem wolności obywatelskich - VIDE ACTA i PRISM... Jeżeli "OPRESJA" uzasadniana rzekomą eskalację zagrożenia terrorystycznego...., służy bardziej do utrzymywania "PORZĄDKU POLITYCZNEGO", a nie bezpieczeństwu obywateli....
TO WSZYSTKO TWORZY PODATNY GRUNT DLA RÓŻNYCH ODCIENI PROWOKACJI... - WINNY MOŻE BYĆ KAŻDY..
To jest koniec drogi, do której prowadzi praktyka WYKORZYSTYWANIA PRZEZ RZĄDZĄCYCH ZAGROŻENIA TERRORYSTYCZNEGO DLA CELÓW POLITYCZNYCH...
NIE TWIERDZĘ, ŻE JEST TAK NA PEWNO!
JEDNAK NIE JESTEM W STANIE UWIERZYĆ, ŻE ILOŚĆ PRZESŁANEK SUGERUJĄCYCH POWYŻSZE, JEST WYŁĄCZNIE EFEKTEM ZAPOWIADANYCH PRZEZ PREMIERA "CUDÓW"...
W tej sytuacji albo wypuszczono już "Gina z butelki"...., albo jesteśmy ku temu na najlepszej drodze.
jEST JESZCZE JEDNA MOŻLIWOŚĆ - TO WSZYSTKO DZIEJE SIĘ NA PLANIE, JAKIEGOŚ NOWEGO ODCINKA "GANGU OLSENA"... Nie widzę zbyt wielu innych opcji... Matrix..
Do tych trzech notek dołożyłbym jeszcze refleksję:
http://konfederacja24.salon24.pl/517431,analiza-profesjonalizmu-ministra-sienkiewicza
====================================================================
Na kolejnym etapie, rozpatrywania MOTYWÓW - Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ NALEŻAŁOBY SPRAWDZIĆ, W JAKI SPOSÓB INFORMACJA O SKALI TEJ AKCJI ZAISTNIAŁA W ŚWIADOMOŚCI PUBLICZNEJ.. - czy poprzez ostentację działań "prewencyjnych? Czy w oparciu o "przeciek kontrolowany"...? Kto pierwszy poinformował opinię publiczną, że to jest "coś niestereotypowego", innego od setek "zwykłych" alarmów bombowych... Jeżeli mamy do czynienia ze "zwykłym" przejawem "globalizacji informacyjnej", gdzie informacja "samoistnie rozprzestrzenia się błyskawicznie, to należy mieć tego świadomość realizując operację prewencyjną.
HUCPIARZ PODŁOŻYŁ "ŁADUNEK", ALE W TEJ KONKRETNEJ SYTUACJI, "ZAPALNIK" DO WYWOŁANIA "EKSPLOZJI" POZOSTAWAŁ POZA ZASIĘGIEM CYBERTERRORYSTY... ZAPALNIKIEM BYŁA REAKCJA MEDIALNA, POWODUJĄCA EFEKT ZAISTNIENIA TEMATU W POWSZECHNEJ ŚWIADOMOŚCI SPOŁECZNEJ (w tym przypadku).
W innych okolicznościach, byłoby to np. sprowokowanie OKREŚLONEGO DZIAŁANIA, W OKREŚLONYM CZASIE I MIEJSCU - w przypadku zagrożenia jednego celu, cyberterrorysta "samodzielnie" jest w stanie "podłożyć i uzbroić CYBERBOMBĘ", oczekując "efektu skali", musi liczyć na rozgłos...
