Z faktem powstania think tanku "Instytut Wolności" zapoznałem siękilka dni temu, przy okazji zwrócenia uwagi na notkę sygnowaną tą nazwą, dotyczącą problematyki terroryzmu. W zajawce bloga widnieją założyciele: Igor Janke, Jan Ołdakowski oraz Dariusz Gawin. Dwóch pierwszych panów kojarzę, ze zweryfikowanych umiejętności kreacji własnych wizji (S24, Muzeum Powstania Warszawskiego), więc można założyć, że to przedsięwzięcie ma jakiś sens.
Kierując się tego typu logiką, kieruję apel do "zarządu Instytutu Wolności", o rozważenie opracowania przez think tank:
eksperckiej analizy sytuacj, związanej z procedowaniem wyspecjalizowanych struktur państwa, w tzw. "sprawie Brunona K." - w odniesieniu do kwestii definiowanej
"zarządzaniem polityką informacyjną w zakresie ujawnionego zagrożenia bezpieczeństwa masowego, w stosunku do obywateli kraju, którego konstytucyjny organ miał być celem ataku terrorystycznego, ze strony innych jego obywateli..."
Apel jest lakoniczny, zamieszczony wyłącznie na łamach S24..... - ja jestem "freelancerem", a Instytut Wolności jest think tankiem... Powinien posiadać dobry dział "infobrokerski" i podejmować w określonych sferach funkcjonowania państwa, analizę problemów mogących uchodzić za kardynalne (w odniesieniu do słowa "WOLNOŚCI" w "tytule" think tanku).
Sprawa wyjaśnienia kwestii bieżącego poziomu zagrożenia terrorystycznego w Polsce, w kontekście roli świadomości społecznej w walce z terroryzmem i nie tylko...- SPRAWĄ KARDYNALNĄ JEST!
Zwłaszcza w odniesieniu do tego, co się dziele dookoła na świecie w sferze tej problematyki... Musimy zrozumieć z czym mamy do czynienia, a z pozycji rządzących, to jest PSI OBOWIĄZEK! Naprawdę warto, aby taka wiarygodna i profesjonalna analiza powstała...
